"Ktoś musi tego bronić". Konfederacja zapowiada dużą akcję w końcówce kampanii
W środę w Białymstoku politycy Konfederacji zainaugurowali akcję "TIR Wolności". Jak przyznali, jest ona wzorowana na kanadyjskiej inicjatywie kierowców ciężarówek, którzy w trakcie pandemii sprzeciwili się koronawirusowym restrykcjom nałożonym na obywateli przez rząd Justina Trudeau. Ma również przypominać o podobnej akcji, jaką Konfederacja przeprowadzała w Polsce podczas pandemii COVID-19.
– Na finiszu kampanii wyborczej przypominamy o tym, że Konfederacja jest jedyną wiarygodną formacją w obronie podstawowych praw, jakie mają polscy obywatele: prawa do swobodnej działalności gospodarczej, do swobodnego przemieszczania się, do swobodnego dysponowania swoją własnością, do płacenia gotówką – powiedział Krzysztof Bosak podczas konferencji prasowej w Białymstoku, skąd wyruszył "TIR Wolności".
Polityk stwierdził, że chodzi o prawa, które "są nam ograniczane przez rząd czy przed eurokratów przy poparciu innych partii tzw. opozycji". Dodał, że "nasze wolności są odbierane" i "ktoś musi tego bronić".
– Tą siłą, która broni w Polsce wolności jest Konfederacja […]. Na „TIR-ze wolności” jest przypomniany nasz podstawowy przekaz na finał kampanii – wyjaśnił Bosak.
W trakcie pozostałych dni kampanii ciężarówka odwiedzi 11 miejscowości: Białystok, Wyszków, Warszawę, Garwolin, Łuków, Chełm, Lublin, Stalową Wolę, Rzeszów, Tarnów. Ostatnim przystaniem będzie Kraków, gdzie Konfederacja zaplanowała finał swojej kampanii wyborczej.
Konfederacja w sondażach
Po chwilowej zwyżce w sondażowych badaniach, Konfederacja powróciła do ok. 10-procentowego poziomu poparcia. W najnowszym sondażu United Surveys partia Krzysztofa Bosaka i Sławomira Mentzena zanotowała wynik 8,4 proc. poparcia.
Gdyby partia uzyskała ten wynik w najbliższą niedzielę, mogłaby wprowadzić do Sejmu 32 posłów. Obecnie ma ich 11.